- Igor przynieś mój pancerz, jest w relikwiarzu, zaraz po prawej jak wejdziesz - zażądał Anthon nie uznając czasu na konwenanse i grzeczności. Wiedział, że to człowiek Karla i liczył, że nikt się nie obrazi w kontekście sytuacji w której się znaleźli. Wybiegł przed bramę obejrzeć na szybko jeszcze raz fosę przez którą się wdrapywali
- Tutaj się bronimy! - zakrzyknął do wszystkich pamiętając jak upierdliwe było wdrapywanie się. Ogrom będzie pewnie łatwiej, ale wciąż będą wystawieni na atak przez czas na dwa-trzy machnięcia. Przynajmniej zostaną zranione przed walką.
- Jeśli nie uda się ich zatrzymać tam wycofajmy się do relikwiarza. Mam pewne sztuczki, ale dopiero tam zadziałają!
* * *
Anthon czekał na ogry na ich szczycie fosy.
- Dość! Ani kroku dalej! Mamy
przewagę terenu! - zakrzyknął gdy się zbliżyły - Czego tu szukacie?!