Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2021, 10:04   #111
Joer
 
Reputacja: 1 Joer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputację
Nadświat, gdzieś w górach

Świrek starał się nie pokazywać jak ciężkim doświadczeniem jest przemarsz przez teren. Nie pomagał fakt, że wszyscy za wyjątkiem niego radzili sobie doskonale, jakby urodzili się na powierzchni. Potykając się i ślizgając, cały czas zdezorientowany tak ogromną przestrzenią, ciągnął się na końcu grupy, raz po raz podbiegając zrywami by nadążyć. Nic tak jak ta sytuacja nie udowadniała jak jest całkowicie nieprzygotowany do tego zadania, lub nawet życia jako takiego.

Sam chłopak jednak był na tyle zdeterminowany, że wszystkie bolesne wygięcia kostki, upadki, czy nawet rozcięcie sobie dłoni na ostrym kamieniu, były przytłumione. Nowość i niesamowitość świata poza Enklawą wynagradzała wszelkie jego trudy, a postanowienie spełnienia swojego obowiązku wobec jego społeczności pchało go do przodu. Wiara wszystkich, którzy na nich spoglądali wtedy przy wyjściu, nawet Trzyłapki, wydawała się być niemalże fizycznymi dłońmi pchającymi go do przodu.

 

Ostatnio edytowane przez Joer : 18-01-2021 o 10:22.
Joer jest offline