Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2021, 14:22   #115
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Jezioro, gdzieś w górach

Cichy z pewnością nie kłamał - widok znad krawędzi skalnego masywu pozwalał sięgnąć spojrzeniem każdego bez mała zakątka nadbrzeżnej osady. Mrużąc nienawykłe do słonecznego blasku oczy Świrek przełknął ślinę i przycisnął się jeszcze bardziej do skalistego gruntu próbując uporządkować potworny mętlik w swej głowie.

Osada składała się z kilkunastu budynków, częściowo betonowych, częściowo wzniesionych z wyschniętego drewna i fragmentów złomu, usytuowanych nieopodal ciemnych wód jeziora. Wszystkie domostwa sprawiały wrażenie zaniedbanych i mocno podniszczonych, ale ich kres nie został zrządzony wybrykiem natury.

To wyraźny odór spalenizny unoszący się w powietrzu okazał się pierwszym sygnałem, że w okolicy wydarzyło się coś złego. Doczołgawszy się do punktu obserwacyjnego wędrowcy ujrzeli dymiące jeszcze leniwie szczątki zabudowań, poprzewracane metalowe ogrodzenia i połamane wieszaki na rybackie sieci.

Lecz najbardziej wstrząsającym odkryciem okazało się coś, co zwisało z wbitych na sztorc w twardą ziemię drewnianych belek i metalowych słupów. Świrek poczuł nagłą suchość w ustach uświadamiając sobie, że oczy wcale go nie mylą; że naprawdę spogląda na zmaltretowane ludzkie ciała zawieszone kilkanaście stóp nad ziemią na podobieństwo zakrwawionych worków śmieci, nieruchome i otoczone czymś, co mogło być rojami latających owadów .

Było tych groteskowych ofiar wiele, przerażająco wiele, rozrzuconych po całej zdewastowanej osadzie, kołyszących się leciutko pod wpływem podmuchów chłodnego wiatru. Dorośli mężczyźni i kobiety, liczne dzieci, w kilku zaś przypadkach nawet stworzenia przywodzące na myśl znane Świrkowi z dziecięcych książek kudłate psy - wisieli na pętlach ze sznurów bądź zardzewiałego drutu niczym porzucone na pastwę losu kukiełki.

- Co to... co tu się stało? - wydyszał wprost do ucha skamieniałego Cichego Magik - Co?

Łowca otworzył niepewnie usta chcąc coś odpowiedzieć, ale nie zdążył; przerwał mu odgłos stłumionych odległością dźwięków nie mogących być niczym innym jak ludzką mową, dobiegający od strony niewielkiego placu usytuowanego pośrodku osady.


Widok jest makabryczny i mocno Wami wstrząsnął, ale chyba ktoś wciąż pozostał tam przy życiu! Nie macie odpowiedniego wzroku na placyk, przesłaniają go Wam zgliszcza. Sami tkwicie w pozycji leżącej na wzniesieniu opodal osady, w odległości około trzystu metrów od pierwszych ogrodzeń. Czekam niecierpliwie na deklaracje!

I czy ta upiorna rzeź ma cokolwiek wspólnego z wstrząsami odczuwanymi w Enklawie?


 
Ketharian jest offline