Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2021, 10:15   #116
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Jakim to szczęściem było, że dostrzegli tę pułapkę! Nie wiadomo co mogłoby się stać gdyby zadziałała.
- Masz dobre oko… - Aabidach zwróciła się do ifryta, ale ten skupiony był zupełnie na półelfce.
- Może nie byłoby tak źle… - dodała mężczyzna kontynuował jednak dalej.
- Ojej… Em, nie ma spraw Laveno, zawsze… och… ale… hmm.
Próba przerwana tyrady półelfki zdawała się być poza możliwościami krasnoludki więc tylko zadzierając głowę przenosiła wzrok z Bahadura na Lavenę i z powrotem.
- Jeśli ucieka to może byle by nie uciekło do nas? Nie wszyscy jesteśmy tak na nie przygotowani jak ty Laveno. - To było w sumie jedyne co jej przyszło do głowy aby jakkolwiek odpowiedzieć na to wszystko. Podążyła za elfką do schodów. Gdy się wydawało, że niziutka krasnoludzica będzie miała problem z przekroczeniem stopnia, ta kompletnie wszystkich zaskoczyła pokazem zręczności. Wybiła się dłonią odpychając się od ściany tak aby skierować swój upadek na następny stopień. Wylądowała nawet nie tracąc równowagi. Potem odwróciła się do pozostałych i pomogła każdemu kto nie czuł się wystarczająco pewnie z przekroczeniem takiego stopnia.

Kolejna komnata nie przyniosła za wiele nowego. Mimo to krasnoludka była żywo zainteresowana tym, że to miejsce nie zostało dokończone. Dla własnej satysfakcji przyjrzała się ścianom i podłodze na jakim to kamieniu stoi domostwo i jakimi narzędziami ludzie kuli w tym miejscu.

Potem była kolejna sala… i kolejni przeciwnicy. Olbrzymie (dla Aabidah na pewno) skolopendry wyłoniły się zza rogu i zaatakowały. Ledwo Tabat zdążył ostrzec przed trującymi żuwaczkami, a jedna boleśnie wgryzła się w krasnoludzicę mocno ja osłabiając i zatruwając. Co to jednak było dla niej! Byle trucizna nie mogła uszkodzić hardego ciała. Co innego szczękoczułki...
 
Asderuki jest offline