Wątek: X-COM
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2021, 12:29   #244
MTM
 
MTM's Avatar
 
Reputacja: 1 MTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputacjęMTM ma wspaniałą reputację
Crestwood

- Stary, nie spinaj się, bo naprawdę popuścisz! - zarechotał Ruben widząc reakcję towarzysza Grety.

- Masz świadomość, że muszę się z nim wozić? - mruknęła rozbawiona Nancy do gangerki, kręcąc przy tym głową. - Niestety, jeśli chodzi o technika, to właśnie stoi on przed nami - dodała, wskazując Rubena brodą.

Ten zerknął na kobiety, szczerząc się przy tym.
- Jeszcze jakiego technika! - dodał i naprężył muskuły, cmokając przy tym swój biceps. - Masz problem z jakimkolwiek hardwarem, uderzaj do mnie. A jeśli potrzebujesz, żeby ktoś użyczył ci swojego hardwareu...

Agentka uniosła dłoń w geście, by Graham nie kończył swojej wypowiedzi.
- Co prawda może się jeszcze przydać haker - kontynuowała Nancy, zwracając się do Grety. - Chyba mam jedną osobę na oku, która mogłaby się sprawdzić w tej roli - powiedziała, przywołując przed oczami sylwetkę George’a. - Poza tym będziemy potrzebować ciężkiego sprzętu, kochana - dodała, kątem oka widząc, jak czarnoskóry technik znowu się szczerzy.

- Macie to wszystko w pakiecie! - spróbował ich zaczepić, ale agentka nawet nie zwróciła na niego uwagę.

- Jeśli nie uda się uruchomić pojazd, trzeba będzie go rozpruć, żeby dostać się do łupu. Tak samo jeśli chcemy go najpierw przepchnąć i dopiero potem rozbroić bądź odpalić, trzeba będzie mieć czym go przesunąć. Masz możliwość coś takiego załatwić? - zapytała i subtelnie pomasowała ją dłonią po boku.

- Co do łupów to oczywiście dzielimy się po równo? - wtrącił na koniec Ruben z chytrym uśmieszkiem.


Sunnen Lake

Yoshiaki ukrywała ekscytację, jaka się w niej rozpaliła, kiedy natrafiła na znalezisko w jeziorze. Chciała odruchowo wywołać Lawa, by mu o tym zakomunikować, jednak szybko sobie przypomniała, że kierownik skanu był właśnie w terenie. Pieczę nad Biurem Wywiadu powierzono tymczasowo Bitterstone’owi.

- Nie mamy sprzętu, żeby to wyłowić albo cokolwiek z tym zrobić - skomentowała Chinka. - Jednakże... skoro już tu jesteśmy, możemy podjechać i spróbować przyjrzeć się temu bliżej. Może zbierzemy jakieś informacje, które więcej nam o tej kapsule powiedzą, albo naprowadzą, jak się do niej dostać - dodała, patrząc na swoich towarzyszy.

Fakt, jeśli chcieli by wyłowić, albo rozpruć tę potencjalną kapsułę, musieli wiedzieć, jak się do tego zabrać, żeby przygotować odpowiedni sprzęt. Trójka operatorów X-COM już była na miejscu, toteż mogli się podjąć tego zadania.

Jeśli chodziło o samo Sunnen Lake, chyba wszyscy byli zgodni, że to miejsce miało potencjał. Wymagało jednak sporo pracy a do tego cennych środków. Oczywiście zarówno generator jak i pompę wodną mogli zdobyć – podstawowe sprzęty do pracy z tym miejscem. Na to niestety potrzebowali czasu. Co prawda póki co zapasowa baza nie była naglącą potrzebą. Mogli powoli zbierać materiały i małymi krokami przekształcać to miejsce w przyszłą placówkę X-COM. Na szczęście ta decyzja nie należała do Yoshiaki, ona tylko robiła zwiad.

- George - odezwała się hakerka, uruchamiając komunikator. Wypadało się zameldować przed podjęciem kolejnych kroków. Ręką dała znać Jarlowi i kobiecie z produkcji ciężkiej, żeby pakowali się do samochodu. - Nie uwierzysz co znaleźliśmy...


Wallmart, w drodze do Memphis

Law przekomarzał się właśnie z Sofią, dwudziestodziewięcioletnią Portugalką z wydziału inżynieryjnego. Miłośniczkę samochodów, która w czasach studiów projektowała części do pojazdów. Nie był z niej zawodowy mechanik, chociaż znała się na konstrukcjach pojazdów. Była za to całkiem dobrym kierowcą i tego dnia robiła Japończykowi oraz dwójce zbrojnym za szofera.



W przeciwieństwie do Rubena nie była sprośna, za to inteligentna i rozmowna. Kierownik skanu musiał przyznać, że podróżowanie z nią było o wiele mniej uciążliwe niż z Grahamem.


- Ja jestem Law-Tao a to Sofia. Są jeszcze ze mną Dunkierka i Junior - przedstawił X-COM’owców haker, kiedy doszło do spotkania z grupą z Nowego Orleanu. - Cieszę się, że dotarliście pomimo przeszkód. Miło mi was poznać - dodał Law uprzejmie, chociaż bez zbędnej zażyłości.

- Fajnie poznać kogoś z innej placówki - wtrąciła przyjaźnie Sofia, uśmiechając się przy tym przyjemnie.

- Cóż, nie spotkaliśmy się tu w celach towarzyskich, więc może od razu przejdziemy do interesów - odezwał się ponownie haker, taksując wzrokiem raz jeszcze Nowo Orleańczyków oraz ich pojazd. - Droga na wschód prowadzi do Memphis. Jesteście gotowi do dalszej podróży? Potrzebujecie czegoś, albo chcecie się czymś jeszcze podzielić? Kogo ze sobą zabraliście? Ja mam dwóch zbrojnych oraz inżyniera. Sam odpowiadam za hakerkę. Przy okazji powinniśmy wskoczyć na wspólny kanał na radiu - podjął dyskusję. Jak zwykle odezwał się w nim profesjonalizm.
 
__________________
"Pulvis et umbra sumus"
MTM jest offline