Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2021, 08:30   #369
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Ruszyliście do walki a pierwszy wyrwał do przodu Draugdin. Zaszarżował z bojowym okrzykiem na Kamulca, wyprowadzając zamaszysty cios swym wielkim mieczem. Ostrze wgryzło się w gliniany bok Strażnika, siejąc tam ogromne spustoszenie. Ten chciał odpowiedzieć potężnym ciosem w półorka, ale kapłan w ostatniej chwili uchylił się przed nim. W tym samym czasie Traivyr po raz kolejny użył czaru mającego za zadanie oblepić Radoska smugą pyłu, przez który czarownik nie byłby w stanie nic widzieć i to mu się udało. Mimo wszystko wiedźmiarz próbował mamrotać pod nosem jakieś zaklęcie, ale Akial mu nie pozwolił - ukradkowe ciosy spadły na mężczyznę, zaskakując go zupełnie i sprawiając, że zatoczył się do przodu. Swoje dołożyła również Astrid, posyłając w czarownika ognistą sferę, która zajęła jego lewą rękę i bok. Strzała Nadyi trafiła poniżej obojczyka.

Nieopodal Mihael również zaszarżował na Kamiennego Strażnika i obsypał go ciosami, sprawiając, że tamten wyglądał, jakby się na chwilę zaciął. To wystarczyło, by kolejnym potężnym uderzeniem miecza Draugdin zakończył walkę z ożywionym konstruktem. Tak samo, jak magiczne pocisku wypuszczone przez Traivyra pozbawiły życia Radoska i pozostali nie musieli już nic robić. Potyczka po raz kolejny skończyła się bez najmniejszych ran z waszej strony. Uspokajając oddechy zwróciliście uwagę na przestraszoną kozę, która mecząc najpierw na was spojrzała, a potem schowała się w alkowie. Trzeba było podjąć jakąś decyzję wobec zwierzęcia, które nie wyglądało, jakby miało być jakimś zagrożeniem.
- Nie zabijajmy kozy - powiedziała nagle Astrid i spojrzała na Traivyra, szukając w jego oczach poparcia jej słów. - Ona nie jest niczemu winna.
- Zwłaszcza, że może mieć za sobą jakieś traumatyczne przeżycia z Radoskiem. Nie wiadomo, co on z nią tutaj wyczyniał - rzuciła z przekąsem Nadya.

Przeszukaliście ciało martwego Radoska, znajdując przy nim dwie mistury leczenia średnich ran, pierścień ochrony, lodową różdżkę i zwój animowanego obiektu. W końcu mieliście czas, by rozejrzeć się dokładniej po ostatnim piętrze. Najpierw sprawdziliście stożkowaty pokój po waszej prawej, który okazał się być małą, skromną sypialnią, w której nic ciekawego nie odkryliście. Chwilę potem skierowaliście się do pomieszczenia nieopodal teleportu. Duże łóżko, biurko do czytania, krzesło obite aksamitem, regał na książki i skrzynia do przechowywania stanowiły wyposażenie tego długiego, kanciastego pokoju. Dwa okna zapewniały dużo światła, a na ścianie wisiało kilka obrazów przedstawiających zimowe sceny, które na oko warte było jakieś 200 sztuk złota. Skrzynia była otwarta i odkryliście w niej składowisko pieniędzy - mogło tam być nawet 500 złotych monet.

Przeszliście dalej, mijając dwuskrzydłowe drzwi i krótki korytarz. Dotarliście do kolejnej sypialni, która z pewnością musiała należeć do Vassiliovnej. Duże, dwuosobowe łóżko pod jedną ze ścian nakryte było błękitnym kocem w śnieżynki, nieopodal stało spore biurko i pięknie wykonane krzesło. Wysoki na ponad dwa metry lodowy posąg kobiety dzierżącej sierp bojowy, z sową na ramieniu znajdował się w kącie sypialni.
- To Vassiliovna - powiedziała Nadya. - Prawie jak żywa…



Przez płachtę materiału narzuconą na przesmyk między ścianami przechodziło się do kolejnego, mniejszego, okrągłego pomieszczenia. Kilka skrzyń, urn, karafek i pudeł do przechowywania wypełniało ten mały pokój. Lustrzana toaletka i krzesło stały obok wschodniego okna. W większości pudeł znajdowała się masa ubrań - różnorakich płaszczy, sukienek, butów i innych rzeczy codziennego użytku. Odnaleźliście tu jednak również kilka zwojów a szafka powieszona na ścianie przy drzwiach kryła sporo przeróżnych mikstur, które Traivyr szybko zidentyfikował. W jednym z pudeł odkryliście ponadto masę złota.

Całe piętro zostało sprawdzone, więc wróciliście do głównego pomieszczenia ze zwłokami Radoska i magiczną machinerią otwierającą zimowe portale. Musieliście zacząć działać i je zamykać. Traivyr i Akial zauważyli, że pod migoczącymi kropkami na unoszącej się wysoko kuli Golarionu widnieją jakieś napisy, zapewne oznaczające, w którym miejscu portal został otwarty. Długi stół nieopodal zawalony był przeróżnymi otwartymi księgami i zapisanymi pergaminami, może warto było również i to przejrzeć.

 
Ayoze jest offline