- Tak, tak - Veronica ze znudzeniem machnęła ręką na pierwsze zdanie wypowiedziane przez androida. A gdy maszyna rzuciła częścią drugiej maszyny już nie wytrzymała i parsknęła śmiechem.
- Straszne - powiedziała naśladując postacie z filmów gdy się bały.
Gdy w końcu zaawansowany technologicznie twór ludzkich rąk wyszedł zajęła się dalej przeglądaniem kabli wystających z rozbitego panelu.
Przy pomocy ostrych krawędzi z tego samego panelu przecinała je. W pewnym momencie ten prowizoryczny nóż zsunął się z kabla i mocno rozciął jej nadgarstek. Krew trysnęła. Veronica przez chwilę patrzyła sięna tę dziurę w jej cielesnej powłoce.
- O żegnaj okrutny świecie - rzekła z przesadym żalem w głosie.
Życie szybko uciekło z pani dyrektor razem z krwią.
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.
"Rycerz cieni" Roger Zelazny |