Lauga rozgościła się w kryjówce banshee, nie przeszkadzała tym co chcieli splądrować to co zostało po elfce. Jedynie co wzięła jakiś kawałek materiały w wielkości koca i otuliła nim zwłoki. By łatwiej je przenieść do miejsca pochówku później.
- Skoro ten rozbity statek jest tutaj będziemy musieli się wrócić aż do Phandalin. Jeśli chcemy znaleźć jeszcze jakieś ślady po tym "porwaniu" to nie będziemy mieli czasu robić przystanków. - Powiedziała, patrząc na wskazane przez Asha miejsce na mapie.
- Pytanie czy wszyscy zgadzają się w to zaangażować. Osobiście uważam że trzeba pomóc skoro już jesteśmy świadomi tego. - Powtórzyła patrząc na twarze towarzyszy.
- Druga sprawa gdzie mamy pochować ją. - Wskazała na improwizowany całun. - Możemy tutaj a możemy później wrócić i pochować ją w okolicach twojego dworku. Szczerze nei mam pojęcia jakie zmarli mają preferencje.