Agnis miał zero kultury pił drogie wino jak wodę, choć musiał przyznać, że mu smakowało. Słysząc prośbę Asha pokiwał głową
- Pod warunkiem, że pozwolisz mi stąd zabrać meble i półki mam nowy dom i będę potrzebował mebli a ty, jesteś najbliższym żyjącym krewnym... No najbliższym, tego miejsca, więc możesz rozporządzać majątkiem zmarłej, co ty na to? Próbuje nauczyć się zaklęcia naprawiania i sądzę, że dałbym radę naprawić sobie lustro i kanapę. Dorzucę porozmawianie z kapłanką i odniesienie zwłok do niej może nawet nie będzie chciała ode mnie zapłaty po starej znajomości? Znamy imię i mamy ciało z tego, co widziałem powinno starczyć. Tak od razu to nie wróci, bo jej duch został uspokojony i skończyła się jej kara od elfich bóstw, ale jeżeli byśmy ją tu zostawili to może wróciłaby, jako inny duch? Nie mam pewności musiałbyś spytać się kapłanów - Odpowiedział Agnis i wyciągnął do bladego półelfa dłoń, aby przypieczętować zawarcie umowy.
Może Mistrzyni będzie mogła coś wyciągnąć ze szkieletu? Banshee była dość silna.