Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2021, 15:41   #145
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Elf przez gros drogi powrotnej ku wsi dumał, jak wyłuszczyć ludziom prostą na pozór lokalizację skażonych drzew. Wiedział, że prosta instrukcja jak: okręg o promieniu zaśpiewu kosogłosa w pobliżu wierzby zwanej "Zorzą Poranną" byłoby jasne jak słońce dla każdego leśnego, ale nie koniecznie dla prostych ludzi, takoż wykoncypował iż mapę wykona oznaczając ważne punkty i człeczym językiem wyłuszczy wszystko. I takoż uczynił, choć proste to nie było, ale udało się zdobytą wiedze przekazać.

Wieczorem do chaty zeszly się kmiecie i o ojcu dwóch dziewczyn prawić. Nie mógł się Szemrzący Strumień nadziwić, że mąż taki co się sromoty dopuscił i dzieci swe na chaosu dopust naraził nie popełnił samobójstwa jako każdy elf by uczynił. Bo czym innym byłoby, gdyby podlotki dorosłe już były i spode rodzicielskiej kurateli zwolnione były, ale gdy przecie pod ojca i matki okiem były tedy i oni wyznać wine powinni byli. Ale cóż, przkeonał się już leśny nie raz, że ludzkie zwyczaje barbarzyńskimi nieco bywały.

Ale gdy zaczęli miejscowi pytać co by sady ratować bez potrzeby ogniem palenia wszystkiego, musiał im przyznać, że zrobiłby wszystko co by szkody ograniczyć.

- Można by powycinać drzewa wokół zarażonych ognisk w bezpiecznym dystansie takim jak borsuczego kroku... znaczy się na tuzinów kilka yardów i tedy dopiero palić aby się ogień nie przeniósł zbyt daleko, ale na to czasu i ludu trzeba.
 
8art jest offline