Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2021, 16:56   #789
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Sadimowi kobieta wydawała się być raczej osobą godną zaufania, choć zdeterminowaną i chyba zniecierpliwioną. Raczej nie chciała im nic zrobić, choć na pewno była groźna. Kennick za to podejrzewał, że to tylko niewolnik ostrza, pusta skorupa. Słyszał o niej, była nisko urodzoną sługą lorda D’Leone, która przybyła razem z nim. Ponoć przyjaźniła się z samy Infernalnym Majestatem Imeratoryczą Abrogail, podobnie jak lord. Kilka lat temu otrzymała tajemniczy miecz, ponoć elfiej roboty, ale dziwnie niepokojący. I samoświadomy. Zabijała ponoć w imieniu lorda i służyła mu wiernie.
Kobieta popatrzyła na barona.
- W Cheliax mówi się, że w Brewoj domów pilnują udomowione niedźwiedzie, a importujecie wodę, bo w rzekach płynie gorzałka. Ale witamy w Ustalaw. – uśmiechnęła się przyjaźnie, po czym podała im list.
- Lord kazał wam to przekazać, jeśli przetrwacie w stanie „Niezjedzonym””Niezpotworniałym” „Żywotnym”. Chyba możemy uznać, że wam się udało. Z imrą i Umorlim mogliśmy się nawet spotkaliśmy. Fechtowałaś się z jego synem. W sensie dosłownym, w Cheliax trzeba to tłumaczyć, bo tam wszędzie. A ty Umorli ciągnąłeś Decapusa, który terroryzował kolonię płaszczowców.
List był opatrzony pieczęcią lwa, o gonie w postaci trzech węży. Po otwarciu tekst brzmiał.
„A jednak przetrwaliście dobre istoty, (albowiem wszystkie istoty są dobre, o ile nie wypaczy ich wpływ takich nikczemnych bóstw jak Desna czy Lamashutu), mam nadzieję, że nie spotkało was coś złego, choć przypuszczam, że lord Lowlsnie obszedł się z wami dobrze. Spotkałem się w ciągu ostatnich lat z każdym z was.
Imro: nie mam pretensji za podbicie oka Nys, moja córka bywa trudna i nie powinna nazywać cię bękartem. Twoja rodzina ma jednak poważne problemy, bo wasza głowa rodu za bardzo lubi karty i egzotyczne osoby do towarzystwa, a krasnoludzcy windykatorzy są nieustępliwi i chyba cię szukają. Jedni i drudzy.
Sadimie i Kennicku: Dokonałem pewnych odkryć i wydaje się, że urodziliście się w Hrabstwie Versex, w ustalaw, gdzie teraz zapewne przebywacie. Był to jakiś eksperyment odbywający się na Sincomanckiej akademii Nauk, finansowanej przez Ród Lowlsów.
Umorli: Udało mi się ustalić, że Haserton Lowls nabył mnóstwo dzieł twojego klanu, kilka zaskakująco nowych.
Arthmyn: Z radością informuję, że ilość twoich poddanych wzrosła i wynosi teraz całe trzy.. Z tego co wiem, lord Lowls obiecał wam szukać waszej matki.
Lord Lowls był waszym panem przez ostatnie lata, mam nadzieję, że jesteście zadowoleni, choć w to wątpię. Lord zniknął ze swojej siedziby i coś planuje, a w mieście dzieją się złe rzeczy. Radziłbym wam poszukać tu wskazówek na temat jego poczynań.
Ps, w zakładzie jest niejaki Baron albo Major du Penaza. Ponoć to człowiek światły i z koneksjami. Jeśli jego stan na to pozwala, to go zwerbujcie”
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline