Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2021, 10:34   #1005
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
No niestety Wiesław nie lata i nie jest Aniołem i jedyne co może zaoferować Adamowi to szansę uczestniczenia w czymś co prawdopodobnie doprowadzi do jego zagłady. Będzie mógł odkupić swoje winy - no, przynajmniej przed samym sobą, bo pewnie nikogo to nie będzie obchodziło i mało kto, jeżeli w ogóle, będzie pamiętał o jego poświęceniu. I nawet Wiesław nie będzie krył się przed Adamem, Olgą i Łukaszem, że z jego punktu widzenia tak to wygląda. Kolorowo nie jest, ale to trzeba na spokojnie, usiąść i pomyśleć.

Ciekawie rozwinąłeś tą postać. Trochę pomógł ci pech w kościach, bo zachęcił do eskalowania problemów psychicznych tej postaci. A przynajmniej tak mi się wydaje.

W przypadku Wiesława to rozwój był całkiem udany dopóki Aaliyah żyła. Teraz czuję, że Wiesław znalazł się na niekończącej się spirali zmniejszania poziomu jego skomplikowania. Coraz większego uproszczenia. O czym wspomniałem na początku tej kolejki, że teraz to dopiero ludziom nie będzie podobał się sposób mojego odgrywania.

Pierwsze odpada udawanie, że ma siedemnaście lat (i tak było kiepskiej jakości, gdy zaczął wydawać polecenia w autobusie jako jedyny dorosły mogący to robić; albo, gdy zaczął zadawać pytania dyrektorce ośrodka). Jest też w trakcie wymazywania "Pana Miłego" - pozostanie ta osoba, którą sygnalizowałem pojawieniem się wizerunku wilka: wydającego rozkazy nieznoszące sprzeciwu, zastraszaniu dziewczyny chcącej opuścić dom pojedynczym warknięciem "nie!", czy biegnącego na wiedźmę, żeby ją zmasakrować.

Wiesław będzie mówił wprost czego chce i co ma do przekazania. (napisałem, że jest w trakcie, bo przy ojcu stara się być miły dla ewentualnych ludzi chcących pomóc dziecku)

No cóż, pytanie tylko, czy tak długo przeżyje. Mam nadzieję, że przynajmniej do momentu dialogu Wiesława z Adamem/Olgą/Łukaszem.


Tak przy okazji:
- co tam, jak tam Sorat?
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 26-01-2021 o 10:41.
Anonim jest offline