Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2021, 18:59   #247
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Post pisany wspólnie z Lua Nova

24 Maius 816.M41, sala konferencyjna Błysku

Trzej arcykapłani przybyli do miejsca spotkania w odstępie kilku minut, otoczeni gromadką akolitów, których gwardziści Amelii de Vries zatrzymali przed progiem pomieszczenia ku ogólnemu poruszeniu odświętnie ubranych duchownych. Jedynie trzej zausznicy Ahalliona zostali wpuszczeni do środka sali, w której oczekiwali ich pierwsza oficer, niezmiennie okryty pancerzem wspomaganym prezbiter oraz ubrany w nieskazitelną czerń seneszal.

- Czcigodni, bądźcie pozdrowieni w imieniu Boga-Imperatora oraz lady Winter Corax - oznajmił z emfazą Barca, wstając zza wielkiego stołu i składając dłonie w znaku Orła - Jesteśmy ogromnie wdzięczni za to, iż zechcieliście łaskawie spojrzeć na nasze zaproszenie.

Amelia również wstała od stołu, aby powitać nowo przybyłych uprzejmym skinieniem głowy i znakiem Imperialnej Aquili.

- Nie będę ukrywał, że jestem zaskoczony brakiem tych osób, na których spotkaniu najbardziej mi zależało - oznajmił wyraźnie urażonym tonem Nestor Cadavius, główny kantor i znawca prawa kościelnego Błysku - Czy lady Corax i świątobliwy Ahallion dołączą do nas w trakcie rozmowy?

Christo nie odpowiedział w pierwszej chwili, wskazał w zamian dłonią przygotowane dla gości fotele po przeciwnej stronie blatu. Chociaż jego oblicze sprawiało wrażenie absolutnie beznamiętnego, Amelia wyczuwała w mowie ciała seneszala pewne napięcie. Barca, wytrawny dyplomata w każdych innych okolicznościach, najwyraźniej miewał kłopoty w manipulowaniu przedstawicielami Kościoła. Obserwująca na przemian seneszala oraz trójkę arcykapłanów, de Vries odnotowała tę oczywistą słabość w myślach zastanawiając się jednocześnie, gdzie naprawdę leżało jej źródło.

- Lady Corax do nas nie dołączy, ale jej absencja nie jest powodowana złą wolą - powiedział seneszal, kiedy Cadavius, Icarius i Hirosius zajęli swoje miejsca.

- Zapewniam Wasze Ekscelencje, że Lady Kapitan nie miała na celu okazywać lekceważenia swoją nieobecnością. Stan zdrowia Lady Winter nie pozwala jej jeszcze na opuszczenie jej komnat. Dziś ja będę reprezentować swoją Panią. - Amelia mówiła do duchownych uprzejmie i z należytym szacunkiem. - Zaś co do nieobecności Wielebnego Ahaliona, to usiądźmy i porozmawiajmy spokojnie, zaraz się wszystko wyjaśni. - Ona również usiadła za stołem. Wzrok Pierwszej powędrował ku Christo, dając mu do zrozumienia, że ma jej poparcie i żeby rozpoczął.

Seneszal złożył dłonie palcami i przesunął zasmuconym spojrzeniem po obliczach arcykapłanów.

- Ze względów bezpieczeństwa utajniliśmy przed załogą pewne informacje, które mogłyby zagrozić stabilności dynastii, gdyby ujawniono je w nieprzemyślany sposób - powiedział Barca - Incydent w Port Wander ma znacznie głębsze tło niż publicznie się sądzi. To był zamach wymierzony w Coraxów, w osobę samej Winter.

Cadavius westchnął zszokowany, zacisnął dłonie w pięści pochylając się nad blatem stołu.

- Czy to oznacza… że lady Winter została zamordowana? - wykrztusił siwowłosy dostojnik.

- Nie i dzięki za to Imperatorowi! - zaprzeczył gwałtownie Christo - Ale nie mam dobrych wieści. Jej miłość lady Winter została ciężko ranna. To oczywiście informacja ściśle tajna i przekazujemy ją ojcom w geście absolutnego zaufania. Lady Winter znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej. Żyje i otoczona jest troskliwą opieką medyczną, ale nie ma z nią kontaktu.

- To przerażające! - diakon Icarius podniósł się bezwiednie z krzesła, po czym ponownie na nim usiadł - Dlaczego czcigodny Ahallion nie poinformował nas o tym wcześniej?!

- Obawiam się, że moja odpowiedź będzie bardziej wstrząsająca niż prawda na temat powodu absencji Winter - oznajmił seneszal - Jego świątobliwość Ahallion Iss Cane zmarł w efekcie tego samego zamachu. Pozostawal w stanie podobnej śpiączki, co Winter, ale jego funkcje życiowe ustały kilka dni temu. Proszę przyjąć moje ogromne kondolencje.

- Jak to?! - krzyknął z trudem panujący nad emocjami diakon Cadavius - Dlaczego dowiadujemy się o tym dopiero teraz?!

- Ze względów bezpieczeństwa nie mogliśmy ujawnić tej informacji wcześniej - seneszal rozłożył w przepraszającym geście ramiona - Wciąż pozostaje ściśle tajna. Ujawniliśmy ją ojcom z powodu ważkiej decyzji, którą musimy czym prędzej podjąć.

- Jakiej decyzji? - spytali równocześnie Cadavuis i Icarius.

- Wyboru jego następcy - oznajmił Barca.
 
Ketharian jest teraz online