Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2021, 21:15   #360
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Zakończyć się zdecydowałem, ponieważ, sesja od pewnego czasu kulała. To akurat dobre miejsce, po potem zaczęły by się przepychanki polityczne. Uwalnianie Maksimusa miło być tylko wstępem, ale jakoś się to rozciągnęło.

Co do szpiegostwa to faktycznie nie było za bardzo gdzie się wykazać. No i pechowo wpadłeś w łapy wampirzycy, która Wam uciekła w stolicy.

W skrócie intryga wyglądała tak:
Malazar, chciał uwolnić Maksimusa, którego to Kapituła zamknęła za dosyć wybujałe ambicje. Poza rządzeniem Kapitułą, planował też rządzić Cesarstwem. żal było takiego fachowca od golemów zabijać to go zamrozili w czasie.
Malazar postanowił działać na kilku frontach, najpierw zlecił wykradzenie berła wampirzycy, a potem okazało się, że udało mu się zorganizować wyprawę. Więc podczas pościgu był wygrany w każdym wypadku. Na wszelki wypadek jakby coś miało nie udać się z teleportem wysłał wampirzycę (pracującą na takiej samej umowie śmieciowej jak diabeł ) To ona przyleciała na tej zmutowanej wywernie.

Hort z kumplami siedzieli w zasadzce i panowali zrobić wam to co Sadrax zrobił im. Laska, którą potem zabił Hort napełniła komnatę feromonami by osłabić wolę herosów Jakbyście stamtąd nie uciekli to Wy byście co turę obrywali
Pytanie, dlaczego Hort zabił swoją? Bo wampirzyca zrobiła jej to samo co Draganowi i wysłała ją by zabiła Horta. Jak wiadomo, nie udało się, a Sadrax dokonał recyklingu

Dalej jak łatwo się można domyślić, Maksimus sięgnął by po władzę.
Wy musielibyście się opowiedzieć po którejś ze stron. I to chyba tyle, jak coś jeszcze nie wyjaśnione pytajcie.

Teraz skrócony raport.
Mechanika wydawała się idealna do tego typu sesji, ale w przypadku magii okazała się kulawa. Magia bez konkretnych czarów wprowadzała zamieszanie i różnice w interpretacji. To najbardziej chyba odczuł hen_cerbin.
Ogólnie mechanika mi se podoba, bo jest prosta, ale momentami za prosta. Sporo deklaracji graczy stawało się czysto fabularne, gdy przychodziło do walki. Sprowadzało się raczej do opisania wyniku rzutów niż na odwrót.

Gracze - spełnili pokładane w nich nadzieję. Nawet, ci którzy znikli. Jak pisali byli ok. Szkoda że znikli obaj, bo obaj nieświadomie byli egocentrycznymi rasistami, z manią wielkości, w dodatku uwarunkowania kulturowe stawiały ich przeciwko sobie.

A Wy jak oceniacie mechanikę? Co mogłem lepiej zrobić?
 
Mike jest offline