Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2021, 19:10   #801
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Kobieta skinęła głową
- Jakiś czas tu zostanę, potem dołączę do Lorda w Ravenerie. – rzekła i ruszyli. Miasto było przepełnione niepokojem, wręcz dało się go kroić nożem. Nie była to duża mieścina, raptem ponad tysiąc mieszkańców i zadbana, choć uboga. Widzieli malunek na ścianie, który dziwnie przypominał Sadimowi miasto ze snów. Ktoś z kolei zobaczył Umorliego i zaczął uciekać krzycząc „Czynasty Krasznoluuud”.
Przed budynkiem karczmy stał mężczyzna mówiący o ponownym zniknięciu i wiedźmie z Briarstone. Karczma była wielkim dwupiętrowym budynkiem. W środku było sucho i ciepło. Czuć było zapach rybiego gulaszu i chleba. Służki były skromnie odziane, ale wydawały się miłe. Jakaś bardka śpiewała smutną pieśń. Karczmarka, masywna kobieta w średnim wieku zawołała wskazując na kennika i Arthmyna
- O nie, pan jeszcze nie uiścił strachowego. A pan musi pokryć skody za pana czary – potem zwróciła się do barona – O pan Drachenfes wydobrzał? Czy może to jego zaginiony brat bliźniak?
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline