Szczerze przyznam, że sesja nie należała do łatwych. Było sporo główkowania, ale też dogadywania się między BG co czasem szło nam jak po gruzie.
Pewnie zauważyliście, że bywały kolejki w których mój BG mniej się udzielał, a ja sam znikałem z doka na kilka dni. Za ten brak zaangażowania wszystkich przepraszam. Mam nadzieję, że jeżeli kiedyś się spotkamy to uda nam się dociągnąć do epickiego finału. MG gratuluję cierpliwości. Kiedyś, w przyszłości, z przyjemnością jeszcze u ciebie zagram. Niestety nie wiem kiedy. Póki co jestem wypalony że ho ho.