Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2021, 21:22   #926
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Kiti miała mętlik w głowie. W jednej chwili biegała slalomem przez wielkie węże, w drugiej leżała w kaplicy wśród elfów. I to jakich elfów! I to kilku elfów! Chyba to całe macanie Illiamdrilla i Diritha i jej zaczęło się udzielać... Też chciała czasem kogoś pomacać… Wilki czy elf, nadal ma swoje potrzeby… A, tfu, grzech, grzech, grzech, hell o Kiti, Hary Potter i wszelki Astaroth!... tfu tfu, tfu. Trochę obciach. Nie pamiętała nawet co się stało! Średnio tak zaczynać znajomość od akcji, o której nic się nie pamięta… Z tego co pamiętała niezbyt udanej akcji zresztą z wieżami, wężami itd. Oby całe miasto już nie plotkowało…

Miasto jak się okazało, zostało w połowie zburzone. O tyle dobrze… znaczy źle, źle, źle!!!
– Mam na imię Kiti – wyjąkała.
Wiadomo, jak się chce zabrzmieć co fajnie, sexownie, albo chociaż normalnie, to wychodzi przemowa największego niedorozwoja pod słońcem… Zresztą co mogło wyjść, kiedy wilk zaczynał flirtować z elfem...
– Chyba nie jesteś stąd, prawda? – zagadnął elf mag.
– Nie! – odpowiedziała.
Elf zamrugał.
– Nie, nie, nie jestem! Hihihi. My tak tylko… przyszliśmy do miasta żeby eee...? Spojrzała na Diritha. – Przyszliśmy uzupełniać zapasy, hubkę i krzesiwo i w ogóle hihihi...
Elf zamrugał znowu.
– Wybacz mi moją dociekliwość… ale kiedy leżałaś ranna i nieprzytomna, znalazłem obok ciebie taki… kryształ… Kiti zbladła. Znaczy nikt nie mógł zobaczyć jak zbladła bo i tak miała białe futro i jak wilczyca blednie to i tak nie widać, a ni na futrze ani pod futrem, z powodu futra. Ale zbladła. Pomacała swoją podróżną chustę.
‘Matko święta Almanakh i wszystkie ogary piekielne Azmaera!!! A niech to Flafie kopnie!!! Do Astarotha!!! Nie ma go!!! Znikł, znikł, znikł!!!’
Medalion. Z zaklętym w środku piekliszczem,. Zniknął!
‘Nie, nie, nie, nieeeee!!!’
- Przepraszam, nie chciałem grzebać w twoich rzeczach, ale wolałem go zabrać, leżał obok ciebie na chodniku… - speszył się elf.
Kiti otrzepała się.
- Tak… tak, masz rację!
Elf zamrugał.
- Dzięki! – sięgnęła po kryształ.
Elf oddał go uprzejmie z pocieszającym uśmiechem.
- SkÄ…d to masz?
- A… eee…? Taka tam stara….? Długa…? Historia…?

- Pytam głównie dlatego, że przybyłem tu, by pracować przy wykopaliskach… - przyznał uspokajająco elf mag. – Poszukiwali chętnych do pracy przy wykopaliskach i ochronie… Na północ stąd odkryto starożytne ruiny, byłem ciekaw… Myślałem, że jesteś jedną z tych pracujących na terenie wykopalisk. Czytałem wiele o starożytnej cywilizacji zamieszkującej te tereny oraz o tym mieście. O tych wieżach. O kryształach, które je zasilały. Dlatego pytam… Czy te wieże nadal działają?
ï€-Nie mam pojÄ™cia, myÅ›laÅ‚am… myÅ›laÅ‚am, że może…? Może dziaÅ‚ajÄ…? Wiesz, kiedy jesteÅ› wielkim i idzie na ciebie wielki wąż, a masz do wyboru go gryźć albo użyć na nim starożytnej wieży i armaty to próbujesz wszystkiego.
Gapiliście się na siebie przez chwilę.
- Więc… więc nie jesteś tu, aby brać udział w wykopaliskach… - speszył się elf. – Cóż.. szkoda… Miałbym chociaż jakieś… znajome towarzystwo…
Elf kapłan przewrócił oczami.
- Skoro tyle czasu spędziłeś nad księgami, zapewne czytałeś też o Behemotach, które nawiedzały kiedyś te ziemie…
- Owszem – odparł mag
- Nie było ich tu od wielu lat – wtrącił drugi kapłan. – Bardzo podejrzanym zbiegiem okoliczności, jednego dnia zjawiają się trzy Behemoty…
- I ktoś zabija najwyższego kapłana, czy wręcz, uprowadza go.
Zabawnie to zabrzmiało, ale w Piątym Wymiarze dużo gorszą rzeczą było zostać uprowadzonym i choćby torturowanym, niż zabitym, z oczywistych przyczyn. Mało kto w Piątym Wymiarze bawił się w zabijania ot tak dla samego zabijania. Tym bardziej sytuacja była bardzo podejrzana.
- Część kapłanów brała udział w wykopaliskach – elfy rozmawiały miedzy sobą. - Najwyższy kapłan nadzorował wykopaliska, pewnym jest, że jest są tam ruiny starożytnej świątyni.
- Elfickiej? – podekscytował się mag.
- W pewnym… sensie… Istnieją przypuszczenia, że starożytne miasto wybudowano na ruinach dawnej, jeszcze wcześniejszej cywilizacji. Dlatego te wykopaliska budziły takie zainteresowanie. Wielu chętnych i badaczy zjechało się do miasta, by brać w nich udział.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline