Dla mnie diablo 2 to jak najbardziej heroic. Jesteś największym zakapiorem we wszechświecie, niebiosa błagają Cię o pomoc, a do piekła schodzisz zbierać stuff na handel. Bardziej patetycznie się chyba już nie da
Ale wracając do tematu.
Myślę że nie o heroizm tu chodzi.
Raczej o to, że do D&D przyklejono łatkę „systemu dla małolatów” i zachwycanie się nim miałoby świadczyć o hmm... niedojrzałości?
Zresztą targetem systemu są przede wszystkim ludzie młodzi, wychowani na RPGach komputerowych. I dla takiego, przeciętnego trzynastolatka zagrywającego się w Neverwinter Nights duża ilość walki będzie zaletą. Podobnie jak niewielka śmiertelność, czy znana mu z gier komputerowych mechanika d20 - rzeczy uznawane powszechnie za wady systemu.
IMHO dedeki są czymś w rodzaju mostu pomiędzy Baldur's Gate a zabawą w storytelling.
Co też nie musi przeszkadzać w prowadzeniu gry w innych niż heroiczna konwencjach (lubię to nieśmiertelne hasełko
)