Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2021, 10:03   #136
Graygoo
 
Graygoo's Avatar
 
Reputacja: 1 Graygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputację
Sytuacja nie była tak korzystna jakby chciał Hans. Jego "towarzysze" byli w natarciu, lecz sytuacja mogła się zmienić w każdej chwili. I zmieniła dosłownie w ułamku sekundy.

Gunter, niepozorny smyk. Z rozszerzonymi ze strachu oczami wpatrywał się w Mariusa, syna sąsiadów z którym spędził całe lata. Obecnie Marius leżał spętany w kręgu i wił się z bólu.

- Mariuuuuus! Nieeeeee! - zakrzyknął ochryple i zeskoczył z galerii. W biegu pochwycił rytualny nóż i rzucił się rozcinać więzy przyjaciela nie bacząc, że wchodzi w krąg.

Czas zatrzymał się na chwile. Wystarczająco długą by Hans zdążył ocenić sytuację. Człek przy ołtarzu wyglądał na parającego się magią. Natomiast jego adwersaż, cóż, nie był bynajmniej wojownikiem. We dwóch mieli szansę.

- Sven! Z prawej go! zakrzyknął na wzór medykusa i zaszarżował.

Delikatnym łukiem, aby bliżej wyjścia i aby nie ściągać na siebie więcej uwagi niż to potrzebne. Miał nadzieję, iż ewentualny czar trafi kogo innego.


 
Graygoo jest offline