Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2007, 20:04   #30
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Poniżej zamieszczam garść cytatów z powieści Kinga pt.: "Christine"

Chyba właśnie po tym można poznać naprawdę samotnych ludzi... Zawsze wiedzą, co robić w deszczowe dni. Zawsze można do nich zadzwonić. Zawsze są w domu. Pieprzone zawsze.

Jednak Bóg daje każdemu przynajmniej jedną rzecz dobrej jakości

Synu, jesteś chyba jeszcze za młody, by poszukiwać mądrości w słowach innych ludzi, lecz mimo to coś ci powiem: naszym największym wrogiem jest miłość. - Skinął poważnie głową. - Tak. Poeci kłamią, czasem nieświadomie, a czasem z pełną premedytacją. Miłość jest jak morderca. Wcale nie jest ślepa. To kanibal o wyjątkowo ostrym wzroku. Przypomina wiecznie głodnego owada.
- A co jada? - zapytałem niespodziewanie dla samego siebie. Uważałem, że ta rozmowa nie ma najmniejszego sensu; tylko moje usta miały na ten temat odmienne zdanie.
- Przyjaźń - oświadczył LeBay. - Pożera przyjaźń. Na twoim miejscu, Dennis, przygotowałbym się na najgorsze.

Owszem, woda drąży kamień, lecz potrzebuje na to setek lat, a ludzie są śmiertelni.

Stojący przy zajmującym cały kwartał złomowisku samochodów garaż wyglądał w dzień równie atrakcyjnie jak tamtego wieczoru, kiedy przyprowadziliśmy tu Christine - miał osobisty urok zdechłego susła.

Czegoś w rodzaju szkolnego patriotyzmu można by doświadczyć wówczas, gdyby rozpocząć kam¬panię na rzecz zalegalizowania marihuany, lecz jeśli chodzi o futbol, koszykówkę i lekkoatletykę, to zdecydowana większość uczniów ma te sprawy głęboko w nosie. Zbyt wiele uwagi poświęcają temu, jak dostać się na studia, pod czyjeś majtki lub napytać sobie biedy. Takie jest życie.

Akurat w tej chwili mijał nas pan Holder, który wpaja pierwszo¬klasistom subtelne zasady gramatyki (a także podstawy onanizmu, jak twierdzą niektórzy).

Tylko będąc nastolatkiem możesz mówić o ciągłych zmianach i wierzyć w głębi serca, że to całkowita nieprawda.

- Przy naszym dopingu na pewno wam się uda - oświadczył Arnie. - Już widzę ten tytuł w jutrzejszej gazecie: “Latający Guilder najlepszym zawodnikiem na boisku”.
- “Guilder odwieziony do szpitala ze złamaniem podstawy czaszki”, to już bardziej prawdopodobne.

Nie rozumiała, że chwilami czuł się starszy o trzydzieści lat, niż był w istocie, a może nawet o pięćdziesiąt - zdawało mu się, iż nie jest młodym chłopakiem, lecz okrutnie steranym weteranem jakiejś nigdy nie wypowiedzianej wojny.

Kiedy się do niego zbliżyli, wystawił tabliczkę z wymalowaną odblaskowym flamastrem nazwą LIBERTYVILLE, po czym odwrócił na drugą stronę, gdzie widniał napis: NIE JESTEM PSYCHOPATĄ, TYLKO SPOKOJNYM STUDENTEM.

Junkins słucha cierpliwie. Doskonale wie o tym, że Will Darnell zajmuje się także wieloma innymi rzeczami, ale Darnell wie, że on wie, więc wszystko jest w porządku.

Za szklanymi ścianami budki pojawiały się i znikały nieznajome twarze, niczym puszczone wolno balony, na których ktoś pośpiesznie naszkicował oczy, nosy i usta. Na przykład Bóg, bawiąc się swoim nowym mazakiem.

Wraz z upływem czasu umysł wzmacnia swoje siły obronne; myślę, że jednym z powodów, dlaczego istnieje tak mało przekonujących dowodów na istnienie różnych psychicznych fenomenów, jest to, że we wspomnieniach nieświadomie staramy się zmieniać i prostować rzeczywistość. Odrobina oszustwa jest znacznie lepsza niż mnóstwo szaleństwa.

- Nie mogę się doczekać, kiedy stąd sobie pójdziemy - powiedziała Leigh, rozglądając się nerwowo dokoła.
- Naprawdę? A mnie się tutaj bardzo podoba. Nawet zastanawiałem się, czy nie powinienem się tu przeprowadzić. - Przyciągnąłem ją do siebie i spojrzałem jej głęboko w oczy. - Moglibyśmy założyć rodzinę... - szepnąłem marzycielskim tonem.
Uniosła ostrzegawczo rękę.
- A założyć ci nelsona?
- Nie trzeba. Szczerze mówiąc, ja też wolałbym się stąd jak najprędzej wydostać.

Wtedy jednak miałem osiemnaście lat, a spośród wszystkich męskich szowinistycznych świń, jakie chodzą po świecie, najgorsze są właśnie te osiemnastoletnie.

Choć bardzo ją kochałem, to ani pocałunki, ani pieszczoty, ani wspólne spacery wśród niesionych podmuchami wiatru jesiennych liści nie były w stanie dorównać tamtej chwili, kiedy zawiązała mi na ramieniu swoją wstążkę.
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.

Ostatnio edytowane przez fleischman : 29-08-2007 o 20:31.
Krakov jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem