OK, pora podjąć męską decyzję. Zrobimy tak – Hector rozpłaszcza się na dachu przy krawędzi, wystawia na zewnątrz lufę Springfielda (tak, aby tylko ją było widać z dołu z poziomu ulicy), po czym próbuje namierzyć kolesia za pickupem. Jeśli nie zdoła go dojrzeć (w scenariuszu hurraoptymistycznym zastrzelić) w ciągu dwudziestu sekund, pozostając w pozycji rozpłaszczonej będzie obserwował punkty dojścia do niego po dachach. Któryś z pozostałych motocyklistów musi prędzej czy później wystawić łeb (lub kask).