Na te słowa Falsquor z przerażeniem szeroko rozwarł oczy. - Nie możliwe... Nie dopuszczałem tej myśli, ale jednak! Sami to potwierdziliście. - odpowiedział były kapitan. - Więc ten zmniejszony wzrost tego brodatego człowieczka to nie po prostu zaklęcie czarownika. On JEST stworem z obcego planu. I wy też jesteście... A zatem chyba nie mamy o czym rozmawiać, udowodniliście to...
Skazaniec zamyślił się, ze skrzywioną miną próbując się jakby odsunąć od was.
W tym momencie usłyszeliście, że ktoś wkroczył do komnaty. Za plecami ujrzeliście jakiegoś wyższego rangą żołnierza czarnoksiężnika w ciemno-purpurowej zbroi. Szybko sięgnął po ciężki miecz zawieszony dotąd na plecach. Ostrze błysnęło szkarłatną poświatą. - A cóż to? - zapytał zaskoczony - Falsquor jest więziony! I przez kogo?!... Czemu go więzicie?! Odpowiadajcie, i to zaraz!
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |