Piosnkę chciałam ułożyć,
Nie forte, a raczej piano
Przed lustrem co ranek
Śpiewnie fałszowaną.
Piosnkę ni dla Brodwayu,
Ni dla scenicznych desek,
Lecz dla kieliszka wina
I dla poblasku świeczek.
Za nic więc mając mordent,
Glissando czy koloraturę,
Ułożyłam zwykłe mruczando,
Bez słów pisanych piórem.
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć. |