Podjęta przez Bernhardta i Wolfganga próba zasięgnięcia języka zakończyła się brakiem sukcesu. Co sugerowało, iż sprawa Scharlacha jest bardziej skomplikowana i może mieć groźniejsze skutki, niż można było początkowo się spodziewać. W każdym razie Axel sądził, iż sukcesy w walce z heretykami inkwizytorzy powinni szeroko rozgłaszać. Oczywiście dla odstraszenia naśladowców wspomnianych heretyków.
-
Raczej trudno sądzić, że ktoś się pod inkwizycję podszył - powiedział cicho Axel. -
W normalnej sytuacji powiedziałbym, że warto by się wybrać, nocą, do tego domu, ale teraz...
- Nawet nie znamy tu nikogo, z kim można by szczerze porozmawiać - dodał.
* * *
-
Ktoś zrobił na kimś dobre wrażenie - stwierdził z lekkim uśmiechem, gdy usłyszał o zaproszeniu. -
Dobrze się bawcie, chłopcy, i nie przynieście nam wstydu - zażartował. -
No i powiedzcie, czy potrzebujecie jakieś fundusze reprezentacyjne.
Podczas gdy część drużyny szła na spotkanie z panienkami, on sam miał zamiar przespacerować się po mieście. Przy bardzo dużej ilości szczęścia... może udałoby mu się usłyszeć coś ciekawego. Albo spotkać kogoś interesującego.