Wątek: Wycieczka
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2007, 12:02   #6
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
6 lipca 2050, Szwajcaria, dom nad jeziorem

Michał, Anna
Weszliście do domu, przed wami rozpościerał się długi korytarz, po prawej mieliście drzwi do garażu, w którym Paweł parkował wasze Poloneziątko. Naprzeciwko drzwi do garażu był pokój, stała tam kanapa, biurko, krzesło obrotowe i szafa.
Dalej po prawej stronie mieliście salon w którym stał: telewizor, kanapa narożna, segment, szafa, dwa fotele. Naprzeciwko salonu była kuchnia, ot kuchenka gazowa, lodówka, piekarnik i mikrofala. Do tego stolik i dwa krzesła. Korytarz był zwieńczony łazienką wyłożoną białymi kafelkami, na szczęście była wanna a nie tylko kabina prysznicowa. Schody na górę zaprowadziły was do czterech identycznych pokoi (kanapa, biurko, komoda, krzesło), na tym piętrze również była łazienka ale mniejsza z kabiną prysznicową zamiast wanny. Na piętrze była klapa na strych i drabina. Na strychu było ciemno i nie było tam niczego.

Paweł
Rozsiadłeś się na fotelu, to jest życie! Włączyłeś telewizor, właśnie były wiadomości. Prezenterka nawijała coś po szwabsku z dziwnym akcentem charakterystycznym dla rejonów Genewy.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline