Paweł starał sie usilnie zrozumieć coś z monologu prezenterki. Znał niemiecki i wychwycił sporo słów ale ogólnego sensu domyślił się raczej drogą dedukcji. Po chwili słuchanie zaczęło go to męczyć więc wyłączył telewizor i buzia z tonom makijażu oraz uśmiechem nr 5 znikneła w ciemności. Usadowił się wygodnie w fotelu, przymknął na chwilę oczy i teraz dopiero poczuł jak bardzo był zmęczony. Najchętniej zdrzemnął by się ale wiedział że jeszcze nie pora na to. Wstał leniwie, zabrał kurtkę i powiesił ją w korytarzu. Zdjął swoje ulubione buty i ustawił je pod wieszakiem. Miał teraz gołe nogi ale lubił chodzić na boso.
Wziął swoją torbę i tyle bagaży ile zdołał unieść (czyli prawie wszystkie) a następnie wszedł na piętro. Wszedł do pierwszego lepszego pokoju. Przyglądał się pomieszczeniu przez chwilę po czym rzucił torby Michała na środek pokoju. Wyjrzał jeszcze przez okno sprawdzając widok. Swoje bagaże dosłownie wrzucił do pokoju sąsiadującego z Michałem. Tylko z jedną swoją niewielką, czarną torbą obchodził się ostrożnie. Bagaże Ani położył w pokoju naprzeciwko nich.
–Dobra jesteście już zameldowani. – powiedział schodząc z góry.
Przeszedł się jeszcze po wszystkich pokojach a potem podszedł do garażu. Siedział tam chwilę. Gdy wyszedł powiedział
–Idę wziąć prysznic na górę. Jakby co to wołajcie. Na razie nie wychodźcie z domu, dobrze? Jak się umyje zjemy jakiś obiad i może przejdziemy się na spacer. Co wy na to?
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |