Nabnu spokojnie wysłuchał przemowy Falsquora po czym prześlizgnął się wzrokiem po towarzyszach... -Istnieje też możliwość której nikt z nas jak do tej pory nie dostrzegł. Że to wszystko zostało ukartowane przez naszego pana jako próba lojalności... Czemu to właśnie my mamy podejmować decyzję w tej sprawie? Jesteśmy tylko szeregowymi najemnikami w dodatku służącymi od niedawna... Zastanawia mnie czemu nie zaproszono tu nikogo ze starszych stażem... To wszystko jest naprawdę dziwne i niepokojące... Jak myślicie?
Przesuwał wzrokiem po twarzach kompanów oczekując na ich zdanie...
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |