Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2021, 22:59   #4
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Na miejsce w piwnicy Semen nie narzekał. Baa, bywał w lepszych ale zdarzały się i gorsze. Styrane doświadczeniem życiowym oblicze zdobiły sumiaste wąsy, które podkręcał od czasu do czasu. Łeb miał łysy ale dowiedzieli się tego przypadkiem, gdy ten kurwi syn, oby go pchły zeżarły, ukradł mu wielką futrzaną czapę. życie zawdzięczał tylko temu, że w porę porzucił łup i schował się w gdzie między beczkami, gdzie go Semen szablą nie mógł sięgnąć.

Semen nie był wylewny, no może bardziej wylewny niż krasnolud, ale niewiele. Widać było, się. że ma do krasnoluda o coś pretensje. Pewni szło o jakiś zadawniony dług. Rozeznać się o co chodziło było trudno nowym znajomym, bo uwagi kozak rzucał ogólne, ale kąśliwe. krasnolud dłużny mu nie pozostawał w słowach.

*
- Gaspadin Lager - powiedział kozak zsuwając czapę na tył głowy - jeśli prawdę mówicie, to odwdzięczę się. Ale jeśli to jakiś lekkomyślny wybryk, to… też się odwdzięczę.
Tak czy inaczej, zaczął zbierać swoje graty. Nie dane było mu dokończyć, bo padła propozycje, której zignorować nie sposób. Na co odrzekł:
- A ty się z hujem na łby pozamieniał? He? Że myślisz, że choć dwa kroki zrobisz zanim wyjdziemy, zdradziecka sabako?
Że to nie żart Gustaw mógł poznać po zgrzycie dobywanej szabli.
 
Mike jest offline