Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2021, 08:16   #15
Leb Harr
 
Reputacja: 1 Leb Harr ma wspaniałą reputacjęLeb Harr ma wspaniałą reputacjęLeb Harr ma wspaniałą reputacjęLeb Harr ma wspaniałą reputacjęLeb Harr ma wspaniałą reputacjęLeb Harr ma wspaniałą reputacjęLeb Harr ma wspaniałą reputacjęLeb Harr ma wspaniałą reputacjęLeb Harr ma wspaniałą reputacjęLeb Harr ma wspaniałą reputacjęLeb Harr ma wspaniałą reputację
Krasnolud wytarł młot w jeden z pustych worków leżących na jakiejś skrzyni po czym zebrał swój rozrzucony ekwipunek i szturchnięciem nogi przegnał Hunda, który jeszcze się wyżywał nad leżącym ciałem. Kundel był zajadły, to pewne. Czemu nie wcześniej? Cóż, taka już cecha małych stworzeń, że najbardziej agresywne wobec przeciwnika są, gdy ten już leży lub nie może się bronić. Bigdebin czujnym wzrokiem powiódł po pozostałych w piwnicy ludziach, jakby szukając w nich choćby przebłysku sprzeciwu, ale nie dostrzegł go. Widać każdy był świadom tego, co powiedział Lager. I konsekwencji płynących z jego słów. Każdy mógł tu kogoś sprzedać a powodów do tego by to uczynić przybywało. Ale też każdy mógł ponieść konsekwencje takiej denuncjacji, bo wymiar sprawiedliwości znany był w Imperium z tego, że zbierał szerokim łukiem wszystko do jednego wora a potem już stosy i szubienice oddzielały ziarna od plew. Mało kto wychodził z procesu obronną ręką a już bez szwanku to nikt. Z tego też względu krasnolud był pewien, że kompani z piwniczki będą woleli zachować milczenie. Ale się jeszcze upewniał. Czekając na reakcję.

- Jakby ktoś miał coś jeszcze do dodania w tej kwestii, gotów jestem na dysputę. - powiedział grobowym głosem ważąc w prawicy zdobyty w opactwie młot. - Jacyś chętni?

Nie chciał usłyszeć odpowiedzi twierdzącej, ale też był na nią gotów. Pewne sprawy lepiej zaś było załatwiać u źródła. I ucinać w zarodku. Na co Bigdebin był gotów. Jak zawsze.


5k100: 95, 65, 76, 40, 43
 
Leb Harr jest offline