Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2021, 20:29   #17
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Nie wpadł jak śliwka w kompot. Wpadł jak owieczka w stado wilków, takich poszukiwanych przez inkwizycję i lokalnego władykę za jakąś rozróbę w klasztorze, a jak się właśnie okazało, także i zimnych morderców gotowych zabić za jedno słowo. Nie znał tego usieczonego i zatłuczonego, tęsknić za nim nie miał zamiaru. Ale, własna skóra była mu miła, a w tej chwili groziło mu darcie jej pasami przez jakiegoś łowcę lub mistrza małolepszego, który będzie chciał się upewnić, czy aby na pewno nie jest wspólnikiem tych zbójców. Nawet ten rozsądniejszy, cyrulik czy medyk, brzmiał jak rzezimieszek bez krzty współczucia. Hochenberg miał okazję uwolnić się od nich i może nawet zarobić przy tym koronę czy dwie, ale na to było już za późno. Teraz musiał krakać jak one, te wrony z powiedzonka, bo chcąc czy nie chcąc, dołączył do nich.

- Hund, zawrzyj ryj, bo sam ci dupsko przypalÄ™!

Pies, o dziwo, posłuchał, ucichł i patrzył z przekrzywionym w bok łbem i wywieszonym językiem.

Lager wiedział, że może na nich zarobić. Nowych klientów na piwniczkę znajdzie w pięć minut po ich wyjściu. Dla ich dobra oberżysta powinien zginąć, ale papcio Teo nie był mordercą. Nie był w stanie nawet powiedzieć to na głos, żeby mokrą robotę załatwili tamci. Zaklął w myślach, całkiem szpetnie zresztą.

- Z trupem na plecach nie uciekniecie. Czas się zbierać.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline