Przyjmuję tę decyzję z ogromnym żalem, choć oczywiście rozumiem powody, które za nią stoją. Koronawirus to paskudna choroba, a realia rynku pracy w kraju moich przodków budzą zgrozę. Obyś jak najszybciej stanęła na nogi w życiu osobistym i zawodowym.
Sama sesja od początku rekrutacji budziła we mnie dziką ekscytację. Od dawna nosiłem się z zamiarem zagrania w NS postacią z przedwojennego świata, ale bardzo trudno było mi znaleźć MG nastawionego na grę hibernatusami. Początek był świetny. Akcja szła zgrabnie do przodu, opisy były klimatyczne i doskonale oddawały postapokaliptyczny świat. Do końca bardzo dobrze się bawiłem. Żałuję tylko, że mój bohater nie zdołał wejść w żadną konkretną interakcję z pozostałymi BG i tym samym w sumie nie zdążyłem poznać nawet pobieżnie trzech innych uczestniczących w zabawie graczy.
Wszystkie te komplementy sprawiły, że jeszcze bardziej żal mi tej sesji. A nie istnieje przynajmniej cień szansy na to, aby Traveller przejął od Ciebie scenariusz i spróbował pociągnąć go dalej?