Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2021, 09:44   #18
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Wszystko rozegrało się przerażająco szybko. Kilka ledwie uderzeń serca i czyiś żywot został przerwany. Niewidoczna kostucha jednym cięciem pozbawiła von Eksa żywota. Czuć było napięcie, adrenalinę i krew. Cyryl nie zareagował. Nie chciał? Nie mógł? Wciąż siedział przy dopalającym się ogniu. Mimowolnie wyciągając rękę w stronę płomieni. Ale nic się nie wydarzyło.

Dopiero słowa medyka wybiły go z transu. Podczas swego bakalaureatu poznał kilku medyków. Każdy był w odmienny sposób dziwny. Jorg Petrenko był wybornym kompanem. Lubował się grać w kości i potrafił wypić niezmierzone ilości wszelakiego alkoholu. A że miał smykałkę do farmaceutyki i alchemii, to też w iście boski sposób rozmnażał trunki wyskokowe. Problem w tym, że eksperymentował przy tym wszystkim ponad miarę, to też Cyrylowi znane było co najmniej kilka osób, które bachanalia z Jorgiem przypłaciło życiem.

Viktor Moro był medykiem odpowiedzialnym i wziętym. Pochodził ze znacznej rodziny i już na studiach zdradzał najlepsze predyspozycje. Przy tym wszystkim był aparycji całkiem wyjściowej i wzbudzającej zaufanie. A że lubował się w badaniach anatomii szemranej reputacji, to też wiele panien skuszonych chybioną imaginacją pchało się do jego alkowy. Głupie.

Całkiem inaczej było z Vesną Horbrutter. Ona była mądra. A do tego krągła, żywa, ponętna i lubiła się w swojej cielesności. Cyryl uciekł od niej jak z tonącego okrętu, gdy zorientował się, że skala anonsów jakie otrzymywała (i akceptowała!) była tak duża, że o zdroworozsądkowej zazdrości nie może być mowy.

Tak, nauka w ludzkim ciele wpływała na umysł. To też wszyscy medycy byli specyficzni. Po chwili zastanowienia Cyryl musiał przyznać przed sobą, że nie poznał nigdy takiego co to był normalny. Poczuł pewną ulgę, kiedy Hohenheim nijako się w tym potwierdził. Bez tego nie sposób uniknąć niebezpiecznego zaskoczenia.

Wstał, otrzepał spodnie. Chwycił plecak gotów ruszać. Nie był innej drogi jak na przód.


K100: 89, 67, 63, 1, 36
 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline