Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2021, 13:18   #152
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Nową broń wsadził za pasek spodni licząc że nie wypadną. Kałacha przewiesił przez plecy. Nie było to zbyt wygodne, ale przynajmniej miał wolne ręce. Spojrzał jeszcze w kierunku drabiny - czysto. Powoli wystawił głowę nad murek, obserwując ulicę wzdłuż "jego" budynku. Nie zauważył żadnego ruchu. Wychylił głowę nad przejście ponad budynkami, następnie spojrzał na prostopadłą ulicę.

Nie widział nikogo, nic się nie ruszało.

Broń ciążyła, miał tego łącznie ze 20 funtów. Przeskoczył na drugą stronę i ponownie przypadł do dachu, licząc się, że skądś może ponownie paść strzał. Nikt do niego nie strzelał, tam w Caligine też nikt nie strzelał. Z duszą na ramieniu otworzył właz. Tam też się mógł ktoś czaić.

Nikt nie strzelił.

Oględziny piętra na szczęście nie przyniosły rezultatów, nikogo tam nie było. Hector zszedł na parter (schodami które zagracił wczoraj jako pułapkę, po pułapce tego dnia nie było już śladu). Czysto, czysto, czysto. W budynku nikogo nie było. Nikogo nie widział, nikogo nie słyszał, nikogo nie czuł. Na zewnątrz też nikogo nie widział, nikt też nie strzelał. Co dokładnie się działo przy jego samochodzie, było niestety skryte we mgle.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 26-07-2021 o 23:59.
JohnyTRS jest offline