Ned rzucił się w wir walki a kiedy walczył, to walczył na poważnie, bez kompromisów. Poczuł dotkliwy ból po ciosie jednego z aniołów, ale chwilę potem został uzdrowiony, skinął kapłanowi głową z wdzięcznością, choć właściwie ani na chwilę nie przerwał ataku, nawet gdy uderzyły w niego płomienie, czy zapadła ciemność. Po prostu chciał zatłuc przeciwników i tyle w temacie.
Ostatnio edytowane przez Rot : 25-03-2021 o 18:27.