| Siedzi kot na dachu szarej kamienicy.
W myśli mu łopocą pośladki kocicy.
Siedzi kot i myśli o kotce z zacięciem:
„Dałbym jej kwiat lilii i myszkę w prezencie”.
Obok grają świerszcze na marcowej gamie,
W jego myślach kotka, niczym obraz w ramie.
„Wąsów jej zazdroszczą wszystkie panie kocie,
Byłoby nam pięknie na randce na płocie.
Wspólnie by się piło mleczko i miauczało,
Potem zaś coś może także by się działo.
I tylko mam powód niezadowolenia,
Że to wszystko będą wyłącznie marzenia.
Kiedyś wyjawiłem jej swoją tęsknotę,
Lecz ona tęskniła za rasowym kotem.
- Bądźmy przyjaciółmi – słodko wymruczała,
Później się do Persa sąsiada udała”. |