Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2021, 20:09   #91
BloodyMarry
 
BloodyMarry's Avatar
 
Reputacja: 1 BloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputację
Andreste siedziała gdzieś kącie sali nie intereujac się specjalnie znalezionymi skarbami. Skupiała się nad magiczną lirą. Próbowała wygrywać na niej utwór, który zaczęła pisać jednej nocy kiedy obozowali na pustyni.
Po cichu wyśpiewywała:

Wyrwałeś oddech z piersi mej...
Zostawiłeś dziurę tam gdzie me serce jest...
Zakpiłeś dziś z miłości mej...
Wybrałeś pałac zamiast mnie...


Urwała piosenkę w momencie gdy zauważyła kierującego się w jej kierunku Rashada. Podniosła się z ziemi z dumnie uniesioną do góry głową, nie chcąc pokazać jak bardzo boli ją każde zamienione z nim zdanie. Na przeprosiny wojownika odpowiedziała, że chyba sobie kpi, jeśli myśli, że od tak mu wybaczy i że nie ma ochoty o tym rozmawiać, bo o ile Rashad nie ma zamiaru zmieniać decyzji to nie mają o czym rozmawiać. Na zakończenie rozmowy skłoniła się z kpiną wymalowaną na twarzy i powiedziała.

-Jeśli teraz Jaśniepan pozwoli to dopóki jeszcze odpoczywamy, wrócę do towarzystwa mojej liry.
 

Ostatnio edytowane przez BloodyMarry : 26-03-2021 o 20:20.
BloodyMarry jest offline