Teraz podzielę się z Wami rozkminami MG.

“Co on odwalił? Na balu królowej? No przecież oni tam go zjadą… Eh eh.. No nic, zakończę fragment tym jak płacze rzewnymi łzami w kącie. Nikt nie może tak fikać Księżnej. No dobra… na co mu tu rzucić… o wiem! Konflikt socjalny!

Dobra… z czego mu rzucimy? Charyzma + przekonywanie. Jasne. Przecież to oczywiste. I on ma jeszcze karę za te kompulsje… tak, to mu jeszcze zdejmę z puli 1 kostkę. Zobaczy skubany jeden…

Ale jaką trudność ustawić? No tak, przeciwstawnie rzucimy.

<<szuka karty Królowej>>

O ja… ona go zeżre przecież…

<Ustala pulę>
No, ale ona nie stoi tam osobiście… głupio tak ze statystyk rzucać. Wiem! Wpływy! Dam do jej puli opanowania wpływy. O tak… zacna pula. Nawet jeżeli on będzie mieć same sukcesy, to i tak będzie to mniej niż jej połowa puli. Phi. Pozamiatane…

Ale… no właśnie, różnicę dostanie w Willpower. No to może dołożymy coś do obrażeń… racja… są tam Primogeni wszystkich klanów. O ja… to +4 jeszcze mu wciśnie. Qwerty będzie leżeć i płakać w kącie, gdy go zaproszą na audiencję.

<zaciera ręce i rzuca>

Eee… jak dwa sukcesy? Jak mogły Królowej paść dwa sukcesy na takiej puli? Przecież… jak…., no ale co tam… on może mieć mniej sukcesów.

<rzuca jeszcze raz>

O…. No to pozamiatane…

<przełyka głośno ślinę>

No tak… i są tam primogeni. No to politycznie namieszał… I co mogłoby się zadziać następne? No tak… W końcu zanim zaczął swój występ, to zauroczył córkę królowej… ależ przewalone.”