31-03-2021, 18:39
|
#101 |
Administrator | Można było zrozumieć barona, ale z kolei Felix nie pojmował, dlaczego von Shtauffen nie wytłumaczył, po diabła wysłał Wirtza na spotkanie z Maxem. No ale dalsze wypytywanie mogło tylko zaognić sytuację.
A tak skończyło jedynie na gniewnych słowach i mało przyjaznym pożegnaniu.
- Dobrze, że uniknęliśmy starcia, ale uważam, że ta cała sprawa po prostu śmierdzi - powiedział. - A baron jakoś nie kwapił się do udzielania wyjaśniań.
- A zmieniając temat... - Spojrzał na Vessę. - Jedźmy stąd - powiedział - zanim tamci zmienią zdanie i wrócą w jeszcze gorszych humorach. Znajdźmy jakieś miasto. Czekanie tu na karawanę może długo potrwać. |
| |