Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2021, 20:39   #103
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Gladinson czekał, aż towarzysze wybiorą sobie z łupów, co komu się podobało. Jego samego wiele rzeczy ciekawiło, ale raz, miał co nieść, dwa miał sporo sprzętu, a trzy zawsze to rozrywka intelektualna jak wykorzystać to, co zostało. Ale okazało się, że oprócz żarcia niewiele tego było. Podzielił więc jedzenie w miarę po równo na każdego zwierzaka (na wszelki wypadek, gdyby utracili któreś w nagły i nieprzewidziany sposób). Strzały wziął dla siebie, a pozostałe bełty podzielił między juczne zwierzęta podobnie, jak to zrobił z żywnością.

Natomiast mikstur leczniczych było 5 a ich było sześcioro i podział był trudny. Niektórzy wzięli sobie po jednej, inni mieli opory. Wziął więc pozostałe dwie z czego jedną dał niziołkowi tłumacząc, że przecież oberwał najbardziej. Drugą dał Vessie.
- Ważne, żebyś była cała, aby móc łatać innych - wytłumaczył jej swoją decyzję. Sam nie wziął sobie żadnej, ale miał ich jeszcze kilka w zapasie.

* * *

Bardin tylko zagwizdał, gdy sprawa rozeszła się po kościach. Korciło go, aby zapytać Schtauffena o to, czy wysyłał Tobiasa. A jeżeli tak, to dlaczego. A jeżeli nie, to skąd tamten znał szczegóły. Ale jakoś nie trafiła się szansa, a sam się nie wyrywał. Bardziej zależało mu na uniknięciu walki, niż na tych informacjach.
Gdy już się rozeszli, pozostało pytanie, dokąd teraz.

- Możemy wracać do Imperium - przytaknął. - Po drodze zatrzymajmy się w Mortensholm, może tam się znajdzie coś do roboty. A najlepiej stamtąd zabrać się dalej z jakąś większą karawaną - zaproponował. - Chyba, że chcesz zajrzeć w rodzinne strony, Galebie? - spojrzał na obandażowanego. Do Barak Varr, z grubsza, mieli w sumie tyle samo drogi, co do Imperium. Może ciut więcej. Do Vidovanu, który musiał być tuż tuż, raczej nie mieli po co się wybierać.

- A co do podróży - spojrzał na Vessę - to chyba wolę wolniej, ale na piechotę.
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 31-03-2021 o 20:43.
Gladin jest offline