No w porównaniu do takiego Neuro, na którym wciąż w postapo
gra męczy się naprawdę sporo Polaków, to jest istny cud techniki. Mecha banalna i łatwa do nauczenia, ale nie uboga i prostacka, do tego niezwykle płynna, wdzięczna i plastyczna. Nie musiałam nic dodatkowego zmyślać, ani kombinować pod górę. I co najważniejsze – psuć balansu. Przejrzałam kilka topowych konkurentów, w tym nowego Fallouta i Apocalypse World, ale ta mnie najbardziej urzekła. Z bota chętnie skorzystam, dzięki
Ale od biedy można i zwykłymi kostkami grać.