- Dziękuje, ale jestem pewien co robię - oświadczył Stanisław z uśmiechem. Już i tak zaliczył podobną gatkę od Stryja i Dziadka. Nie mówiąc o ojcu wywracającym oczy, że inaczej sobie wyobrażał ślub pierworodnego.
- Dobra miejmy za sobą tę kurewską imprezę! Ku chwale Świętej Panience! - wrzasnął Stefan do sufitu z pięściami w górze. Potem odebrał od Leslie poduszkę z obrączką. Na serio miał dosyć tego towarzystwa i imprezy. Niech już się to skończy, to już nagada Szkapie o warunkach ich cholernej umowy, skoro nigdy sam się nie kwapił. Za ten cały ślub powinien mocno odciąć im długu.
- To modlitwa z mojej rodzinnej miejscowości... - wymamrotał Stanisław do zebranych. Choć musiał przyznać, że perspektywa, że będzie mieć ten ślub za sobą była najmilsza. Jeszcze milsza jak w końcu rodzina się od niego odczepi i przestanie robić siarę.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |