Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2021, 07:28   #109
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Kielce, w taksówce, Noc z 27-28 czerwca; około 22:30

Phillip zgarnął Alicję taksówką, chowając kartkę z listą jubilerów do kieszeni. Jednemu, który miał bardziej obiecującą wystawę zostawił kartkę w skrzynce prosząc o dłuższe otwarcie następnej nocy. Przedstawił się biznesmen z Anglii chcący nabyć pierścionek zaręczynowy, wymienił przy tym jeden z droższych na wystawie mając nadzieję, że to zachęci właściciela do pozostania.

- Witamy w tą piękną noc. - Mruknął do siedzącej obok Ventrue. Nie planował komentować wczorajszej sytuacji. Obecnie miał inne problemy na głowie, choć na jego szyi spoczywał błękitny sal pasujący do krawatu i poszetki w marynarce.


Kampus Politechniki Świętokrzyskiej, Klub Pod Kreską; Noc z 27-28 czerwca; około 23:00

- Witaj Alicjo, witaj Phillipie. - uważnie przyjrzał się Tremere - Cos cię trapi? - przerwał. - Dowiedziałem się ciekawej rzeczy. Podobne morderstwa miałyby mieć miejsce w Warszawie podczas okupacji w 44. Informacja nie do potwierdzenia, bo wszystkie kwity spłonęły powojennym ogniu. Dziwne prawda. Tymczasem wracając do naszej wyliczanki policja w kraju nie odnotowała więcej podobnych spraw, na razie połączyli tylko pijaczkę i emeryta. Twych dwóch idiotów oskarżonych z art148 jest wciąż na dołku i próbuję załatwić do nich dostęp. To tyle rewelacji, liczę na jakiś rewanż z waszej strony. A teraz nie mogę się już doczekać zapachu stłoczonych i spoconych ciał, z których każde śle zaproszenie by zaczerpnąć z jego kielicha życia.

- Biżuteria. - Tremere odpowiedział Kordianowi zdawkowo spoglądając to na klub to na odzienie Toreadora. Wysłuchał w ciszy tego co tamtemu udało się ustalić.

- To z ciekawostek ode mnie. W 1946 roku zabito Rabbiego, ówczesnego księcia Kielc. Rozegrało się tu małe piekło, śledztwo i te sprawy. Obwłołano Lextalionis na morderców i uwaga.. Uwaga… nie wszystkich złapano. Zbliża się wielkie święto u żydów, żydów,których Rabbi ratował podczas wojny, których wspierał. Przeczuwam pod skórą, że sprawy nie są bez związku.

Craver wzruszył ramionami i poprawił nieco krawat, który wysunął się z kamizelki w taksówce. Spojrzał na dwójkę swoich towarzyszy.

- Wątpię by zamieszany był tu morderca Rabbiego… on by nie zostawił śladów, które mogłyby na niego nakierować, ale czuję, że depczemy nie tyle po bagnie co po ruchomych piaskach.



Phillip stanął z tyłu krzyżując ręce na piersi i spoglądając na budynek uważnie. Wygląd Siudaka go nie zaskoczył, akurat nie spodziewał się by Janik za bardzo kłamał w tym względzie. Nadal był ciekaw spory Tofila z Apaczem, ale to… musiało poczekać. Siudak mógł wiedzieć, gdzie Maciek się szlajał, a to mogło ich naprowadzić na trop jego mordercy.

No ale… zostawił gadanie gadaczom. Skłonił się jedynie brujahowi, bo jakby nie patrzeć ten mimo swego wyglądu nadal był primogenem klanu.
 
Aiko jest offline