Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2021, 16:50   #215
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spoon kiedy sędzia zastąpił go w ciele Valeriusa chwilę rozglądał się niepewnie jak człowiek budzący się ze snu aż wreszcie osunął się na podłogę, kompletnie wyczerpany. Nogi mu drżały jak młodemu źrebakowi. Nogi których w sumie nie miał, jak był czymś w rodzaju ducha.

Przeklęte, stare wampiry i ich moc kontroli umysłu. Nigdy, nigdy nie stawał by z nimi do otwartej konfrontacji. Wyspecjalizował się w szybkim i cichym zabijaniu i w tym był mistrzem.

Patrzył jak sędzia walczy z Nefesą. Widział jej szybkie ruchy i podejrzewał że nawet lepiej od Yusufa. Ale co z tego jak potrzebował czasu by wziąć się w garść. Zamknął oczy i pomyślał o Brusilli. O jej ciemnych włosach, jasnych oczach. Ona była jak spokojny port na morzu jego życia. Usłyszał jak Cardoze śpiewa szantę. I... szlak go na miejscu trafił! Zacisnął zęby.

Sukinsyn... Ciekawe jak poradził by sobie walcząc uczciwie? Spoon wstał. Czuł się już trochę lepiej. Podszedł do Tonego. W końcu obaj byli Bruhja a to zobowiązywało.

-Musimy wygrać. Jeśli nie będziemy prowadzić w przedostatniej konkurencji to trzeba to załatwić inaczej. - Spoon myślał chwilę.

-Wolałbym to zrobić po cichu, ale jeśli się nie da zabiorę stąd Annę i pozwolę wam zrobić swoje. Chcę żebyś był gotowy.
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 14-04-2021 o 19:08.
Rot jest offline