Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2021, 20:50   #312
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Rok 1481 Rachuby Dolin, 7 Marpenoth
Rhyshard, Lauga, Agnis, Ash

Krasnolud dowodzący tą niewielką grupą żołdaków rozkazał jednemu z nich sprawdzić pomieszczenia, które opuścili bohaterowie.
- Nie mamy rannych, a dla tych dwóch których spotkaliśmy po drodze jest już za późno.

Szybko stało się jasne zarówno o kim mówił przed chwilą, jak i wcześniej - o osobie, która miała ich rozpoznać. Strażnicy wciąż nieufnie ich obserwując poprowadzili ich tym samym korytarzem, mijając zawieszone tu przed kryptą Czerwone Płaszcze oraz sekretne drzwi. Przeszli do znanej im obszernej rozpadliny. Minęli łypiącego na nich mężczyznę odzianego w identyczne barwy, co prowadzący ich oddział i podeszli do oświetlonego bladym blaskiem przysłoniętej suknem latarni obozowiska. Ich oczom ukazało się ośmioro ludzi oraz jeden, niewyrośnięty niziołek. Kilkanaście metrów dalej leżały dwa ciała Czerwonych Płaszczy, którzy otrzymali szybką śmierć ciosem w serce.

Mężczyźni rozmawiali przyciszonym głosem, pochyleni nad mapą okolic. Kiedy Lauga, Rhyshard i Ash zbliżyli się rozpoznali pośród nich nachylonego nad prowizorycznym blatem Agnisa An'nara. Po zachowaniu strażników i wizerunku znać było, że dowodzi nimi brunet odziany w szaty Czarodzieja Wielu Gwizd.

Galio nie żywił urazy do Agnisa, za odmowę jego propozycji, w całości pochłonął się wykonaniu zadania jakie ich czekało. Dał wiarę na słowo, że trójka jego byłych towarzyszy nie należy do Kultu Smoka i wszystko czego się dowiedzieli od młodego Carpa oraz martwych już Czerwonych Płaszczy, powtórzył trójce uciekinierów.


- Nie wiem jak długo przebywaliście w areszcie. - zaczął, sugerując by mu przerwać gdyby mówił rzeczy, o których wiedzą - Szczątki białego smoka zostały przejęte przez Kultystów Sammastera. - Lord Gallio Elibro wskazał na mapie to samo miejsce, gdzie smok wyzionął ducha za ich sprawą. Następnie wykonał kolisty ruch wokół nazwy "Phandalin".
- Miasteczko jest w rękach Kultu Smoka. W dużej części to ludzie, którzy mieli zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom pod wodzą Iarno Albreka, lecz ten zdradził, kierując swe moce na ścieżkę nekromancji... Smoka broni armia jego nieumarłych oraz kultyści, wraz z magami Sammastera. I to oni są największym problemem. Podejrzewamy, że są w posiadaniu filakterium niegdyś zaginionego drakolicza, niegdyś zwanego Hebanową Śmiercią. Nie sądziłem, że możliwy jest tranzyt dusz w taki sposób, korzystając z ciała innego smoka, lecz wygląda, że tego właśnie chcą dokonać. Potrzebujemy dobrego planu. To potężni magowie. Sądzę jednak, że mamy szansę, jeśli zaatakujemy ich podczas rytuału. Magowie Sammastera nie będą mogli go przerwać, będziemy mieli jednak niewiele czasu, by przedrzeć się przez nieumarłych i zaklęcia ochronne.
 
Rewik jest offline