Fowler ruszył by zatrzymać Shang Tsunga. Niestety chciał zbyt szybko i zbyt dobrze, by mogło się udać. Rzutki poleciały między drzewa. Z wyjątkiem jednej. A ta niestety utkwiła w ramieniu czarownika, nie czyniąc mu większej szkody. Shang Tsung dokończył zaklęcie i skrzynie jedna po drugiej zapały się w portale. Czarownik i Kano znikli sekundę później.
Czarno ubrany Lin Kuei chyba środowo oberwał, bo otaczały go smużki dymu. Nagle przykłekł przed Raydenam i rzekł:
- Dziękuje lordzie Raydenie. Jestem Smoke,ocaliłeś mnie więc moje życie należy do ciebie.
- Wstań Smoke, potrzebujemy takich wojowników jak ty. Dołącz do nas.
-
Panie, muszę znaleźć Sub Zero, skoro Lin Kuei znaleźli mnie, jego także znajdą…
- Chwila - wtrącił się John
- Sub Zero nie żyje.
- Zginął jego starszy brat, Bi-Han. Zdolności do kriokinezy są u nich rodzinne…
- Mam przeczucie, że znajdziemy go na arenie. Zapewne poszuka Quan Chi by wyzwać jego czempiona - odparł Rayden . Chodź tam ze mną. A wy, musicie zniszczyć broń, którą zabrał Shang Tsung. Zabrać ją mógł albo do Zbrojowni w podziemiach, albo do Mięsorodni. biorąc pod uwagę, że tu dobijał targów z kano, mógł chcieć to zachować z dala od oczu Shao Khana. Zbrojowni pilnują strażnicy, Mięsorodnie pilnują się same i nikt z własnej woli tam nie zagląda. Sami zdecydujcie.
Podziemia w Pałacu, są teraz gwarnym miejscem. W końcu odbicie Sonyi nie należało do najcichszych. Straży będzie tam w bród. Mięsorodnie są spokojniejszym miejscem. Ale jak już wylezie jakieś gówno, to nie wiadomo co to może być. Shang Tsung był dosyć kreatywnym typem. I raczej na pewno nie trafi się tam na straże, ludzkie straże....
Fowler 5/0
Kostnica
1A/0O
Dawno nie widziałem tak złego rzutu