16-04-2021, 19:40
|
#570 |
|
Artur siedział cicho powiedział już, co miał do powiedzenia i odsłanianie kart osłabiłoby ich pozycje.
Cieszył się z poparcia chłopaków, z dwojga złego wolał współpracę z FBI, bo byli przedstawicielami państwa a państwo nawet tak upadłe jak USA miało w oczach Taoisty większy Mandat Niebios niż jakakolwiek korporacje.
Korpy były zbyt skłócone i nastawione na zysk kosztem ludzi, aby mogły zostać uznane za byty błogosławione przez Jadeitowego Cesarza słudzy państwa przestrzegali swych ról oraz prawa a że musieli je czasem łamać? Cóż, była to wina korporacyjnej trucizny, ale wciąż wierzył, że głęboko w trzewiach organizacji rządowych kryje się eliksir sprawiedliwości, który można wydobyć uczciwym postępowaniem.
|
| |