Arthmyn stale był pełen wątpliwości.
- Jeśli ryboludzie zaatakują nas podczas przeprawy - powiedział - to nas bez problemu potopią. Spróbujmy sobie najpierw zapewnić nietykalność. Trzeba by z jakimś porozmawiać, czyli przywabić na brzeg. Może muzyka zadziała. - Spojrzał na barona. |