Niom u mnie to nie dziwne... po prostu kocham taką rozkwinkę....
- oglądam film i podoba mi się jakaś akcja i dodaje kilka elementów do niej, a następnie wprowadzam do swoich sesji
- jadąc do pracy czasami wściekam się, że nie mam jakiegoś czaru typu teleport czy fly, by sobie polecieć, a nie gnieść się z tym bydłem....
- jak mi sie nudzi przypominam sobie jakieś dobre anime i różne scenki, które można byłoby przekształcić, dodać do sesji jakieś fajne efekty czy tez miejsca
- czasami marze by żyć sobie w takim świecie i być magusem