Załoga Rzubera była już na tyle zwarta i gotowa, że szeregowy Leszek powrócił na pozycję wyjściową, czyli posadził żołd na górze góry czyt. na wzgórzu od doopy strony. Wysadził resztę załogi, zaś Jadźka to nawet wytargała moździerz. Ale macie przejebane - pomyślał mężczyzna, gdy ujrzał moździerz. No to "fajer in de hols" jak to będzie po naszemu? Ogień w dupie. Szerokie pole widzenia miał przed sobą Leszek, choć i tak przez wąski wizjer dawał średni obraz, na manewry wymijające wrogich jednostek. Wojownik pewnie cały czas siedzi w dziale, a nowy dowódca Czarny Diabeł kazał napierdalać. Gdyby tylko miał jakiś karabin, a nie czekaj przecież ma. Standardowe wyposażenie Gwiezdnej Floty. Nawet kilka granatów i ślepaków też ma, żeby tylko hałas wydawać. Zsiadł z fotela, przeładował broń i również zaczął napierdalać z karabinka. Choć nawalanie z karabinka miał na 5, to i tak mógł pokazać im, gdzie skurwysyn zimuje.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |