Bolało jak skurwesyn i tylko materia poza kosmiczna mogłaby by temu zaradzić. Miał taką, ale tak jakby też nie. Żołd jest jaki jest, a a na wódeczke musi być hajs i tak jakoś opchnął. W końcu trzy flaszki skurwolanki to nie byle co. Ból zamierzał spożytkować i coś rozpierdolić więc zaczął napieprzać z karabinku mniej plus minus tam gdzie ci źli stali.